Parkur

Stolen

Wysoko, ale to nie problem dla Stolen. Skakała już przez 150 cm przeszkody i dawała radę. Tą potraktowała jak zakończenie rozgrzewki. Wybiła się, wykonała baskil i wylądowała bezbłędnie po drugiej stronie.

Aleksandra

Aleksandra nagrodziła klacz i poprosiła o wyższą przeszkodę, czas na 150-centymetrową przeszkodę. Zrobiła z klaczą wolęt w galopie i nakierował Stolen na stacjonatę. Powtórzyła swoje czynności z poprzednich skoków. Jeśli klacz przeskoczyła to dziewczyna nagrodziła ją, zrobiła ostatnią wolte w galopie i dała sygnał do klusa.

Stolen

Wykonała woltę w galopie. Ok, teraz dać z siebie wszystko. Klacz przed przeszkodą brała jak najlepszy rozbieg i dokładnie wybrała miejsce wybicia. Starała się wybić jak najwyżej i jak najdalej, żeby nie zahaczyć o przeszkodę. Wykonała baskil, miała to we krwi i już. Wylądowała z lewej nogi, tak jej było wygodniej. Ostatnia wolta w galopie i przejście do kłusa. Kasztanka prychała zadowolona.

Aleksandra

Aleksandra przejechała cavaletti i dała znak do stępa. Postępowała jeszcze trochę z klaczką, zatrzymała ją i z siadła. Poluzowała popręg i skierowały się ku stajni.
Z.t

Stolen

Wyszła za dziewczyną.

//zt//